Forum  Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
co u kogo. dziennik z dnia SBeka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna » Hydepark :] Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
co u kogo. dziennik z dnia SBeka
Autor Wiadomość
Ścibor
#Zawodowy % Alkoholik#



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Srocka

Post
Paulinka napisał:
a i jeszcze Adaś - moj kolega fryzjer po fachu - przyszedł do mnie wieczorem i zafarbował mi włosy i podciął - jednym słowem wyglądam piekniej niz kiedykolwiek wczesniej i jutro na pewno wszyscy się we mnie zakochają, ajesli nie to przynajmniej padną z wrażenia


tak tak. oczywiście pięknie wyglądasz w tych włosach o kolorze brazylijskiego orzecha:) i oczywiście prawie od razu zauważyłem (tzn jak mi Martynka powiedziała) że coś sobie z nimi zrobiłaśRazz
A tak poza tym to właśnie wydepilowałem sobie ręce (nie całe, trochę ino)



Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:48, 09 Mar 2007 Zobacz profil autora
Sambor
Dzień w Dzień Najebany



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ... się biorą dzieci?

Post
To i czas na mnie. Po krótce opiszę caly tydzień Smile
Poniedziałek: Wiadomo najpierw szkoła i nudaaa. Ok 15 spotkaliśmy się z chłopakami na binkowie i poszliśmy kupić materiały na "drzewko" na wok. Wieczorem wraz ze Ściborem udałem się "do Basena" Razz Całkiem przyjemna atmosfera i mimo mojego zmęczenia pływało mi się znakomicie Smile Później jeszcze obejrzałem "Szymon Majewski Show" i poszedłem spać... ogólnie dzień całkiem na plus Razz
Wtorek: Hmmm oprócz tego, że byłem w szkole, warto jeszcze zaznaczyć, że podczas lekcji wyrwałem się i poszedłem do dentysty... Boże jak ja tego nie nawidze! Neutral Jednak szybko się tam uporałem z nim (a może to on, właściwie ona, ze mną) i wróciłem na niemiecki Razz Z racji, że pani nie przychodziła przez ok 20-25min. odpierdalało nam troche Very Happy A po szkole... hmmm próbuję sobie przypomnieć... JUŻ wiem tego dnia grała nasza GieKSa Razz Ale najpierw pojechaliśmy z FBNem po jego tate do Piotrkowa. Wiadomo, my, razem, w aucie =odpierdalało nam Neutral Szkoda tylko, że średnio co kilka kilometrów stały Psy Neutral Później mecz, o 20. GieKSa vs. Legia. Jednak był to tylko puchar, średnio chciało mi się iść więc postanowiłem zostać w domu i obejrzeć i baczniej przyjrzeć się grze naszych grajków Smile Wynik marzenie: GKS 3- Legia 0 Very Happy Oby to powtórzyli 18 marca... Smile Z racji, że byłem bardzo śpiący, zaraz po 22 poszedłem w kime Razz
Środa: Rano dzwoni do mnie FBN, żeby "kłaść laske" na pierwszy polski...- ODMAWIAM! Neutral ok 7.30 spotykam się z Rosiem na rondzie i tam zapada decyzja... laska na wszystko Very Happy Po pierwsze, nie umieliśmy na polski, po drugie na angielski, po trzecie na geografie, jednak zdecydowaliśmy, że na ten przedmiot pójdziemy, jak się okazało dobrze zrobiliśmy, ponieważ każdy z nas liczy na 4-5 Very Happy W szkole, a raczej m. in. w kiblu sielanka... zresztą później poszliśmy na dwór, pogoda... aj ponad 15 stopni Very Happy WIOSNA! Smile Ja z Rosiem musieliśmy zostać w szkole, ponieważ mieliśmy próbę, a Boro i Wiciu (przez pewnien okres czasu również Ścibor) udali się na piwo (i nie tylko Very Happy ) do "Agi" Very Happy Później jednak wszyscy się spotkaliśmy, a później w trzech siedzieliśmy jeszcze przez ok. godzinke w Olszaku. Wiadomo, słońce, ciepłe powietrze robi swoje, oprócz tego, że nam odpierdalało dość konkretnie, to zapdała decyzja, że dzisiaj laska na nauke Razz (w sumie tak jest codziennie Neutral ) Ok 16.30 raz jeszcze spotkałem się z tymi debilami, a z Rosiem jeszcze raz, jakąś godzine później. W domu... laska na wszystko, nic się nie chciało, więc wieczorem umówiłem się z moimi ziomkami z osiedla i FBNem na dwór Smile Tak też się stało i ok. 21 wyszliśmy na fajeczke :] FBN w dodatku kupił sobie browarka Razz Miły wieczór, troche smiechu, ładna pogoda, ogólnie dzionek na duży +. Wart zaznaczyć, że wieczorem z FBNem postanowiliśmy o "lasce" na następny dzień.
Czwartek: Jak już mówiłem, na ten dzień była zaplanowana "laska", czyli lanie na szkołe Wink Rano pojechaliśmy zawieść FBNa tate do Piotrkowa, oczywiście on był przekonany, że wracamy Razz My jednak udaliśmy się do Wojewódzkiego Ośrodku Ruchu Drogowego, czyli przez niektórch popularnie zwanym "Chujami" (hmmm wcale się z takim określeniem nie spotkałem Neutral ). Tam swój egzamin miała Julka i Bora kuzynka. Spotkaliśmy się z z Bomblem (Julki oblubieniec) i jego kolegą. Ogólnie miła atmosfera, tym bardziej, że Julka zdała, nie stety Fabiana kuzynka- poległa Razz W drodze powrotnej postanowiliśmy z FBNem, że zajrzymy do szkoły, w celu ucałowania naszych dziewczyn z okazji dnia kobiet Smile Byliśmy na PP, na którym była przewidziana kartkówka, ale przekonaliśmy panią S., że to zły pomysł Razz .Jako, że był to czwartek, wieczorem byłem na angielskim, chwile u mojej dziewoi z kwiatkiem Razz i pojechałem na Ludwików do mojej siorki się obciąć Razz Tegoż wieczora, Rosiu, Ścibor i Michau pojechali w odwiedziny do naszych Szczercowianek (ajjjj za każdym razem gdy słyszę słowo Szczerców, już jestem myślami przy prawdopodobnie 17 maja i największej najebce naszego życia, właśnie u dziewczyn w tej mieścinie Very Happy ). Zadzwoniłem do nich gdy wracali i spotkaliśmy się na Nowym Świecie na stacji CPN. Krótka pogadużka i każdy udał się w swoją stronę Razz I tak zleciał kolejny, całkiem przyjemny dzień Smile
Piątek: W szkole 4 lekcje, na matmie dwie godziny zajebistej nudy, później polski. Tutaj poszliśmy z FBNem ze 100% przekonaniem, iż zostaniemy zapytani. Nie myliliśmy się Razz Chyba nie muszę mówić, że dzień wcześniej położyliśmy laske na nauke i ni chuja nic nie umieliśmy Very Happy Pani była w złym chumorze, jednak swoimi odpowiedziami, a raczej jej brakiem jak zwykle rozbawiliśmy klase i panią Marte Razz Oczywiście dostaliśmy po tzw. kutasie Very Happy Po lekcjach miałabyć próba i się wkurwiłem, bo nie było! Neutral Cóż, reszta dnia zleciała jakoś szybko, najpierw byłem w kościele, później z Michałem i Ściborem u Madzi Penciak, później przyszła do mnie Agnieszka i oglądaliśmy jakiś film (miał to być świadek koronny, ale ten film obejrzymy jutro). Jak się okazało Rosiu z FBNem odwiedzili Szczerców Razz Żałowałem bardzo, że nie mogłem z nimi spędzić tego wieczora, co prawda dzwonili do mnie koło 23.30, ale już kładłem się spać.
Teraz jest sobota, nuda jak nie wiem co, wypadałoby się pouczyć, ale ni chuja się nie chce, i brak perspektyw co tu robić Razz
Aaaaa zapomniałbym. Przez wielki post nie pije... ale już nie mogę wyrobić Neutral PIWAAAAAA!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Sob 10:43, 10 Mar 2007 Zobacz profil autora
Ścibor
#Zawodowy % Alkoholik#



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Srocka

Post
Ścibor mówi, że dzisiejszy dzień można uznać za całkowicie na plus. W szkole udanie, drzewko z WOKu to nowy nurt awangardy futurystycznej Laughing. Z biologi nauczyłem się z obleńców, a okazało się że miałem umieć jamochłony, ale też dało radę. Niemiecki, cóż... kartkówka była. Dużo na jej temat nie moge powiedzieć. po prostu była. wstawianie końcówek zajęło mi około 15 sekund. Oczywiście strzelałem, małe prawdopodobieństwo uzyskania 40% Mad Powróciwszy do domu przygotowałem się na angola i na 16 pojechałem się dokształcać. Potem, czyli około 17.15 pojechałem na dolne do księgarni kupić co mi tam w oczy ciekawego i taniego wpadnie. Następnie powoziłem się autem po mieście i zaparkowałem pod kościołem na binkowie. Poszedłem do parku i zacząłem czytać... wiersze. Tak tak, mimo iż wyzwał mnie za to FBN powtórzę: zacząłem czytac wiersze na ławce w parku. To co z tego że nie jestem normalny? A Ty może jesteś? Wróciłęm do domu o 18.15 i dzwoni do mnie Balon że o 19 na stateczku;) nie namyślałem się długo Cool Oglądnąłem jeszcze do końca skoki narciarskie (pospolite ski jumping) i ruszyłem ku jachtowi. tam początkowo był tylko Sambor i Boro ale nim obróciłem z FBNem do sklepu po fajki (tak, palę, ale tylko biernie) na jachcie byli już Michau, Godleś i jego oblubienica. Jakoś się stało że Godleś miał ze sobą piłkę więc pocioraliśmy chwilę w kwadrata a następnie wróciliśmy do domu. W domu zjadłem hot-doga własnej roboty, umyłem się (tak, dobrze Sambor czytasz - UMYŁEM SIĘ W CIEPŁEJ I CZYSTEJ WODZIE Twisted Evil ) i przystąpiłem do montażu nagrywarki DVD do kompa. po małych perypetiach i problemach udało mi się. Zaraz idę spać. Wszystkim zyczę aniołków pa:* Smile


Post został pochwalony 0 razy
Wto 23:15, 13 Mar 2007 Zobacz profil autora
Sambor
Dzień w Dzień Najebany



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ... się biorą dzieci?

Post
Dzisiejszy dzień zaczął się średnio. Budzik miał zadzwonić o 8.40 i fakt zadzwonił, ale ja już dzięki mojej mamie i siostrze nie spałem od 7 Neutral No cóż, śniadanko, chwila na kompie i o 9.20 spotkałem się ze Ściborem, Michauem, i FBNem i wspólnie udaliśmy się do szkoły, a właściwie pod szkołe w celu wyjazdu do Piotrkowa. Po drodze dołączył do nas jest Rosiuald. Atmosfera w autobusie całkiem w cipke mimo, iż droga dość krótka. Wiadomo, żarty, śmiechy- hihy, fotki i ogólnie dobre nastroje. Podobnie było przed wejściem do kina w Piotrkowie :] Wycieczka raczej na plus (kolejny miły dzień z naszą klasą Smile ), nie licząc samej "lekcji" o filmach animowanych i samego idiotycznego filmu, oraz ceny... 24 zł Neutral Nic nam już tej ceny nie zwróci, a po obejrzeniu tego filmu zaszły zapewne u każdego i każdej z nas nieodwracalne zmiany w mózgach i nic już nie będzie takie same.... Rolling Eyes Tak więc pierwsza część dnia, zdecydowanie na + Smile
Nie stety wszystko co dobre, szybko się kończy... Dzisiaj kochana Era przysłała mi rachunek i wyszło, że po raz kolejny (jak co miesiąc od roku) przekroczyłem abonament, tym razem o 20zł. Rodzice tym razem już się na prawdę wkurwili i mi po krótce mówiąc zajebali telefon Neutral Kurwa starciłem kontakt ze światem!!!! Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad Nie no wkurwiony jestem... niech mnie ktoś przytuli....
Później był u mnie Boro, uczyliśmy się z anglika (no kurwa jasne, chuja się uczyliśmy... Confused ) Później poszliśmy na dolne i generalnie nam "troche" odpierdalało. Na prawde to przechodzi ludzkie pojęcie jak dwóch kumpli przez ponad 30min nie potrafi zamienić ze sobą ani jednego sensownego zdania i zachowuje się jakby się miało nie 19, a 7 lat... ogólnie koniec dnia na +, ale i tak jestem wkurwiony Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Śro 16:18, 14 Mar 2007 Zobacz profil autora
Paulinka
Abstynent



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczerców city

Post
jak Balon słusznie stwierdził nic już nie będzie takie samo po tym psychologiczno -parabolicznym filmie animowanym o nieznanym przesłaniu, jeszcze mniej zanego autora z baaardzo mocno ukrytym sensem... Gdyby nie komentarze chłopców pomysłałabym że ten film nagrali bez głosu. W sumie wzruszył mnie. Taki o życiu. Przeciez kazdy ma psa. Koło kazdego z nas przejeżdża pociąg koło okna i wszyscy jemy zupę z żab, kotlety z żab, popcorn z zab a także szaszłyki z żab,one w sumie mają dużo białka, więc rozwijają mózg, a my mamy maturę to mózg siękazdemu przyda, jak znalazł. Punktem kulminacyjnym wycieczki był chyba moment " SZCZYTOWANIA" Bora, którego mózg tak był napełniony żabim białkiem, że aż popchnął go do wyżłobienia dziury w dachu... <brawo> Jestem wzruszona. kończąc chciałabym życzyć pomyślnosci wszystkim czytelnikom, zostawiam błogosławieństwo dla konsumujących żaby i przepraszam ze nie zadbałam o wizyte u psychologa po dzisiejszym seansie który wypaczył nasze umysły iz zmienił nasze zycie. CYA


Post został pochwalony 0 razy
Śro 22:08, 14 Mar 2007 Zobacz profil autora
Sambor
Dzień w Dzień Najebany



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ... się biorą dzieci?

Post
Po raz kolejny mogę powiedzieć, że przeżyłem wkurwiający dzień Neutral Aż mi się nie chce już pisać, trudno... jak tak będzie też jutro, to spotkanie w "Adze" może się źle skończyć... <najebawszy> Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Czw 16:43, 15 Mar 2007 Zobacz profil autora
Artur Nożyczkoręki
Uznanie w Całej Polsce...:)



Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skąd...że znowu!

Post
Choć brak mi słów, żeby wyrazić mój niesmak, ból i zażenowanie historią, którą zaraz opiszę to jednak zrobię to ku przestrodze osób "nienawiedzonych" przez wichrzyciela, pieniacza, furiata i warchoła, słowem Ścibora ze Sroćka. Ów jegomość swoim przykrym najściem w moje skromne progi zaburzył psychiczną równowagę panującą w moim domu. A chodziło tylko o to, żeby wraz z niewspomnianym moim serdecznym przyjacielem, Michałkiem M., przygotować scenkę na jutrzejszą lekcję języka polskiego. Mój siódmy zmysł nie wyczuł jednak jątrzącego się niebezpieczeństwa i intruz wdarł się do mojego pokoju. A tam po pierwsze, w pełnym brudnym rynsztunku, wdrapał się na moje piętrowe łoże i zbrukał je. Tak, dokładnie - zbrukał, taczając się przez całą jego długość. Do wiadmości Ścibora - nie wiem czy sam się czymś moim nie ubrudziłeś, ale masz za swoje. To oczywiście nie koniec ekscesów niepokornego: m.in. bez mojego przyzwolenia włączył komputer, na którym chciał oglądać moje pornole. Ja jednak odmówiłem, no bo co moje pornole to moje i z nikim się nie będę nimi dzielił (tylko z Alfredkiem, kiedy biedak jeszcze żył, ale to było profilaktycznie, inaczej chomik by zachorował), zresztą nie chciałem ryzykować, że dojdzie, zrobiłby się mokro i nieprzyjemnie; dalej: zmienił opis, w którym nazwał mój dom "domem wariatów". No rzeczywiście - na czas obecności tego warchoła mój dom był domem wariatów. Dalej: dość perwersyjnie udawał kota Behemota, którego ma grać w scence, m.in.: chodził na czterech łapach, przymilał się do spokojnego i pracowitego Michałka, niestety do mnie też, wylizywał "sierść", drapał się, wydawał odpowiednie odgłosy, etc. Na odchodnym zaatakował jeszcze moje maskotki: zielonego misia płci żeńskiej, któremu pobudzał miejsca intymne, także błękitnego hipopotamka, którego pocałował kilkakrotnie (!), przez co nie będzie mógł usnąc sam i będę musiał się nim opiekować. Wychodząc Ścibor śmiał powiedzieć "do widzenia". Bezczelny. Odparłem "twoja noga tu więcej nie postanie, żegnam". Po zamknięciu drzwi otarłem pot z czoła i przeszedł mnie dreszcz.

PS: Uczulam was na tego niezrównoważonego człowieka, to diabeł, ma ADHD, usyfi i zostawi twój dom w moralnej ruinie. NIE WPUSZCZAJCIE GO DO DOMU!


Post został pochwalony 0 razy
Czw 18:45, 15 Mar 2007 Zobacz profil autora
Ścibor
#Zawodowy % Alkoholik#



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Srocka

Post
Sambor napisał:
jak tak będzie też jutro, to spotkanie w "Adze" może się źle skończyć...

I po co znowu używasz takich wulgarnych wniosków? Rozwiń myśl... niepokoim sie o ciebie, kamracie

A teraz odnośnie domu wariatów.
Nie będę towarzyszu Fredziu zaprzeczał faktom które istotnie miały miejsce. Aczkolwiek pozwolę sobie na drobną notkę. Mianowicie wszystko zostało to przedstawione w sposób subiektywny, nie odzwierciedlający w pełni realiów, bądź co bądź - tragicznych, panujących w twoim domu. Nie wspomniałeś o tym, że chowasz przed rodzicami kalendarze ze skąpo ubranymi paniami. Nie było także mowy o niezwykle pobudzonym Machale, który wszędzie dopatrywał się swoich ukochanych fetyszy - nawet w farbach plakatowych, którymi maluje w sposób bezpruderyjny swoją twarz, co podkreśla siłę perswazji. Jakoby czarę goryczy przelałem wraz z Michałem w drodze do domu. Obudziły się w nas instynkty hominidów. Zaczęliśmy udawać (a może wcale nie musieliśmy udawać Question ) debili. robienie dziwnych min, wydawanie niecodziennych odgłosów, nerwowe tiki czy niespokojny chód przeplatany ze skurczami i podrygiwaniami stały się nieodłączną częścią wędrówki. Teraz przystopowałem, zachowuje takt i umiar starając uczyć się. :*

PS. Nie podrażniałem żadnych narządów intymnych, to coś nic tam nie miało a w zamiarze były tortury - gniecenie jaj - a nie dziwne niesmaczne zabawy.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:11, 15 Mar 2007 Zobacz profil autora
Michau
Uznanie Na Śląsku...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd...

Post
Ubaw miałem konkertny przy czytaniu ostatnich dwóch postów.


Ps. Nie pozdrawiam. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Czw 20:05, 15 Mar 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna » Hydepark :] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin